Przychodzisz na pogrzeb swojego długoletniego przyjaciela. Po pięknej ceremonii w kościele udajecie się w kondukcie razem z najbliższą rodziną oraz znajomymi zmarłego na cmentarz. Tam następuje rzewne pożegnanie zmarłego, ksiądz odczytuje końcowe modlitwy, a pracownicy zakładu pogrzebowego wpuszczają trumnę do grobu. Powoli zaczynają się przygotowania do zasypania grobu, lecz nagle słychać z mogiły walenie ręką w drzewo, jakby od wewnątrz trumny, a nagle słyszysz głos swojego przyjaciela, krzyczącego „jak tu cholernie ciemno, wypuśćcie mnie stąd!”.
A jednak prawda
To nie żadna scenka z horroru, lecz żart, który zafundował po swojej śmierci Shay Bradley, sześćdziesięciodwuletni mężczyzna pochodzący z Irlandii. Shay był chory na raka. Pewnego dnia, podczas przedpołudniowej herbaty, którą pił wraz ze swoim synem Jonathanem, wpadli na pomysł niewybrednego żartu. Jonathan nagrał na swój telefon głos ojca, który udawał, że obudził się w trumnie i stara się zrobić coś, żeby go z niej wypuścili. Jak opowiada syn zmarłego, mężczyzna zmagał się w tym czasie z chorobą nowotworową, lecz nie stracił dobrego humoru i chciał podczas swojego pogrzebu wprowadzić żałobników w dobry nastrój.

Nikt nie miał pojęcia
Jonathan twierdzi, że nikt nie był świadomy tego co planowali razem z ojcem. Wyjątkiem była jego mama, która słyszała o pomyśle i wyraziła na niego zgodę. Dodatkowo, wtajemniczeni byli także wnukowie Shana, tak na wszelki wypadek, żeby nie wystraszyli się podczas ceremonii. Na filmie opublikowanym przez syna osoby zmarłej, widać płaczących żałobników, którzy wybuchają śmiechem, gdy z trumny wydobywają się słowa „Halo? Halo? Jest tam kto? Możecie mnie wypuścić? Ty jest cholernie ciemno! Czy ja słyszę księdza? Wypuść mnie!”. Po chwili Shan Bradley zaczyna śpiewać „Hello I just called to say goodbye”.
Wojskowe kondolencje
Film z ceremonii pogrzebowej stał się niezwykle popularny, został także udostępniony przez weteranów Irish Defense Forces, którzy złożyli kondolencje najbliższej rodzinie. Shay był wojskowym i służył w siłach irlandzkich siłach obronnych. Nagranie z pogrzebu będzie można obejrzeć poniżej niniejszego artykułu.
Moralnie Funeralnie
Przyznaję szczerze, że pomysł był niezwykle oryginalny, a ja nigdy z czymś takim się nie spotkałem. Zmarły musiał mieć sporo dystansu do siebie, a także wiele miłości i ciepła w stosunku do swojej rodziny. To niesamowite, że przeżywając swoje ostatnie chwile, mógł myśleć o tym, jak po raz ostatni rozweselić swoich bliskich i sprawić, żeby w trudnym dla nich czasie, zagościł na ich twarzach uśmiech.